Roberto Giolito przyszedł na świat 10
listopada 1962 roku w nadmorskiej Ankonie, mieście o artystycznym duchu,
które być może przelało na niego wyjątkową wrażliwość na formę i
funkcję. Jego droga do motoryzacyjnego panteonu wiodła przez zaskakujące
ścieżki.
Już jako uczeń pulsowała w nim artystyczna dusza, znajdująca
ujście w gorącej miłości do jazzu. Jako młody kontrabasista miał
niebywałą okazję współtworzyć muzyczne projekty z amerykańskimi
mistrzami, w tym z legendarnym saksofonistą Lee Konitzem. Muzyka nie
była jedynie hobby – podczas studiów na rzymskim Istituto Superiore per le Industrie Artistiche (ISIA),
które ukończył w 1985 roku z dyplomem projektanta przemysłowego, jazz
stał się jego sposobem na życie; dorabiał, ucząc innych gry. Ta
rytmiczna wrażliwość i umiejętność improwizacji miały później odcisnąć
piętno na jego projektach, gdzie klasyczne zasady harmonii spotykały się
z odważnymi, niemal jazzowymi "solówkami" formy. Jego inspiracje
designem były równie eklektyczne: od przełomowego designu Olivetti
autorstwa Ettore Sottsassa, przez rewolucyjne komputery Apple II
(których używał nawet do projektowania własnego domu i prototypów z
Chrisem Bangle’em!), po wizjonerską architekturę Le Corbusiera i Jeana
Nouvela.
Po studiach, przez cztery
lata (1985-1989), Giolito zgłębiał świat projektowania graficznego,
komunikacji wizualnej i meblarstwa, pracując jako niezależny twórca. Do
Fiata trafił w lipcu 1989 roku niemal przypadkiem, odpowiadając na
gazetowe ogłoszenie poszukujące młodych projektantów obeznanych z nowymi
technologiami komputerowymi. Jego spotkanie z Ermanno Cressonim,
ówczesną ikoną włoskiego designu samochodowego (szefem designu Alfy
Romeo, później Fiata), okazało się przełomowe. Cressoni dostrzegł w
młodym absolwencie nie tylko techniczne umiejętności, ale przede
wszystkim świeże, nieszablonowe myślenie i głód eksperymentu.
Początki w Centro Stile Fiata w Turynie w dziale advanced design zaowocowały serią śmiałych konceptów, które wyznaczały kierunki przyszłości. Fiat Downtown (1993) był wizją kompaktowego, elektrycznego samochodu miejskiego, doskonale wpisującą się w rosnącą wówczas świadomość ekologiczną – proroczą wobec dzisiejszych trendów. Fiat Zic (1994) i radykalnie minimalistyczny Ecobasic (2000) kontynuowały tę linię, eksplorując alternatywne napędy i fundamentalne pytanie: "Co jest naprawdę niezbędne w samochodzie?". Projekty te, choć nie trafiły do seryjnej produkcji, były "manifestami" – demonstrowały odpowiedzi projektanta na wyzwania mobilności i zrównoważonego rozwoju, cementując jego reputację wizjonera.
Prawdziwym przełomem, który jednocześnie przyniósł mu międzynarodowy rozgłos i gorące kontrowersje, był Fiat Multipla z 1998 roku. To dzieło było aktem projektowej odwagi i pragmatyzmu. Giolito postawił sobie niemal niemożliwe zadanie: stworzyć samochód dla sześciu osób, mieszczący się w klasie kompaktowej (długość poniżej 4 metrów!). Rozwiązanie było genialne w swej prostocie: niezwykle szerokie nadwozie z dwoma rzędami trzech foteli. Jednak to stylistyka wstrząsnęła światem motoryzacyjnym. Umieszczenie reflektorów nisko u podstawy przedniej szyby, przypominających "oczy", oraz całkowicie rewolucyjna, centralnie zgrupowana deska rozdzielcza, podzieliły opinię publiczną jak żaden inny samochód tamtej ery. Krytycy wieszczyli klęskę, wielu klientów odrzucało jego wygląd. Pomimo tego, Multipla zdobyła uznanie wśród najbardziej wymagających. Jej fenomenalna funkcjonalność, przestronność i innowacyjność zostały docenione przez: Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA) w Nowym Jorku, które włączyło ją do prestiżowej wystawy "Different Roads: Automobiles for the Next Century" w 1999 roku; redakcję magazynu Top Gear, przyznającą jej tytuł "Samochodu Roku"; oraz niezliczone nagrody "Family Car of the Year" w kolejnych latach. Multipla stała się kultowa – ikoną designu, która wyprzedziła swoją epokę, a jej "brzydota" przekształciła się w atut, symbol odważnego myślenia.
Awans na Dyrektora Projektowania Fiata (Chief Designer) w 2001 roku postawił Giolita w centrum burzy. Fiat znajdował się wówczas w głębokim kryzysie finansowym, uwikłany w nieudaną współpracę z General Motors. Modele były nijakie, marka traciła duszę i klientów, groziło bankructwo. W tej dramatycznej sytuacji wizja Giolita okazała się zbawienna. Jako szef działu projektów zaawansowanych, sięgnął do najgłębszych korzeni włoskiej motoryzacji, do jej emocjonalnego DNA.
W
2004 roku zaprezentował koncept Fiat Trepiùno –
głęboki, pełen szacunku, ale i świeży hołd dla legendarnego "Topolino"
(pierwotnej 500 z 1936 r.). Ten niewielki, niezwykle urokliwy prototyp z
charakterystycznym otwieranym dachem "3+1" (stąd nazwa "Trzy i pół")
porwał publiczność i kierownictwo Fiata. Był jasnym sygnałem: powrót
ikony jest nie tylko możliwy, ale może być lekarstwem na kryzys
tożsamości marki.
Fiat 500, który wjechał na drogi w 2007 roku, będący bezpośrednim rozwinięciem Trepiùno, okazał się nie tylko sukcesem – stał się fenomenem kulturowym i ekonomicznym ratunkiem dla Fiata. Ten niewielki samochód, niosący w sobie nostalgiczną radość oryginału, a jednocześnie nowoczesny, bezpieczny, pełen charakteru i włoskiej sprezzatury, podbił serca na całym świecie. Sukces był oszałamiający: "Samochód Roku 2008", "World Car Design of the Year 2009", a w 2011 roku prestiżowy włoski Compasso d'Oro – najwyższe wyróżnienie w dziedzinie designu przemysłowego, potwierdzające jego status nie tylko jako projektanta samochodów, ale jako artysty kształtującego rzeczywistość. Giolito, człowiek o legendarnej skromności i ujmującym uśmiechu, został nieformalnie okrzyknięty "człowiekiem, który uratował Fiata". Jego 500 nie była tylko samochodem; była symbolem odrodzenia włoskiej dumy, kreatywności i radości życia, fenomenem sprzedażowym, który ożywił koncern.
W uznaniu zasług, w latach 2011-2015 Giolito objął stanowisko Szefa Designu (Head of Design) dla marek Fiat i Abarth oraz Wiceprezesa Centrum Designu na rynek EMEA w ramach Fiat Chrysler Automobiles (FCA). W tej roli nadzorował rozwój całej rodziny modeli wyrosłej z sukcesu 500, w tym większego Fiata 500L (z akcentem na przestrzeń rodzinnego minivana) i crossovera Fiata 500X, starając się przenieść magię oryginału na nowe segmenty, jednocześnie chroniąc esencję marki.
Fiat 500, który wjechał na drogi w 2007 roku, będący bezpośrednim rozwinięciem Trepiùno, okazał się nie tylko sukcesem – stał się fenomenem kulturowym i ekonomicznym ratunkiem dla Fiata. Ten niewielki samochód, niosący w sobie nostalgiczną radość oryginału, a jednocześnie nowoczesny, bezpieczny, pełen charakteru i włoskiej sprezzatury, podbił serca na całym świecie. Sukces był oszałamiający: "Samochód Roku 2008", "World Car Design of the Year 2009", a w 2011 roku prestiżowy włoski Compasso d'Oro – najwyższe wyróżnienie w dziedzinie designu przemysłowego, potwierdzające jego status nie tylko jako projektanta samochodów, ale jako artysty kształtującego rzeczywistość. Giolito, człowiek o legendarnej skromności i ujmującym uśmiechu, został nieformalnie okrzyknięty "człowiekiem, który uratował Fiata". Jego 500 nie była tylko samochodem; była symbolem odrodzenia włoskiej dumy, kreatywności i radości życia, fenomenem sprzedażowym, który ożywił koncern.
W uznaniu zasług, w latach 2011-2015 Giolito objął stanowisko Szefa Designu (Head of Design) dla marek Fiat i Abarth oraz Wiceprezesa Centrum Designu na rynek EMEA w ramach Fiat Chrysler Automobiles (FCA). W tej roli nadzorował rozwój całej rodziny modeli wyrosłej z sukcesu 500, w tym większego Fiata 500L (z akcentem na przestrzeń rodzinnego minivana) i crossovera Fiata 500X, starając się przenieść magię oryginału na nowe segmenty, jednocześnie chroniąc esencję marki.
W 2016 roku nastąpiła znacząca i symboliczna zmiana w jego karierze. Odszedł od projektowania samochodów przyszłości, by zająć się przeszłością. Objął stanowisko Szefa FCA Heritage (obecnie Stellantis Heritage). W tej roli stał się strażnikiem i ambasadorem niezwykle bogatego dziedzictwa włoskich marek grupy: Fiata, Lancii, Alfy Romeo i Abartha. Jego zadaniem była nie tylko ochrona historycznych modeli i archiwów, ale przede wszystkim ożywianie tej spuścizny – organizacja wystaw, wydarzeń, publikacji, które przywracały blask legendom włoskiej motoryzacji i opowiadały ich fascynującą historię nowym pokoleniom. Był żywym pomostem między chwalebną przeszłością a dynamiczną teraźniejszością koncernu.
Roberto Giolito odszedł nagle 14 lutego 2022 roku w Turynie, w wieku zaledwie 59 lat. Jego śmierć była szokiem dla całego świata motoryzacyjnego, szczególnie we Włoszech, gdzie był powszechnie szanowany i lubiany nie tylko za swoje osiągnięcia, ale także za skromność, pogodę ducha i autentyczną pasję. Koncern Stellantis (powstały z połączenia FCA i PSA) pożegnał go słowami: "Odszedł wielki włoski projektant", podkreślając jego kluczową rolę w kształtowaniu współczesnego oblicza Fiata i stworzenie "fenomenu, jakim jest Fiat 500". Media na całym świecie wspominały go jako "ojca Multipli i 500", "człowieka, który dał Fiatowi nowe życie", "wizjonera o jazzowej duszy". Jego odejście pozostawiło pustkę, ale jego projekty – zwłaszcza kultowa 500, która wciąż jest produkowana i ewoluuje, oraz coraz bardziej doceniana z perspektywy czasu Multipla – są trwałym, radosnym i inspirującym pomnikiem jego geniuszu. Roberto Giolito zapisał się w historii nie tylko jako projektant ikonicznych samochodów, ale jako artysta, który potrafił tchnąć duszę w metal i tworzywo, a jego jazzowa improwizacja na temat mobilności na zawsze zmieniła włoski, i nie tylko włoski, pejzaż drogowy. Jego dziedzictwo to opowieść o odwadze, wierze w idee i sile designu, który potrafi nie tylko zachwycać, ale i ratować.
0 Komentarze